Mój kwiat to Czarna Róża,pełna kolców.Rozchyla je tylko na chwilkę kiedy wlatuję.
Na noc zamyka swój kwiat aby nikt mi nie przeszkadzał a pod moją nieobecność róża chowa się prawie całkowicie pod ziemię.

Wleciałam i rozejrzałam się za kwiatem mojej siostry a on rozchylił swoje płatki.

Wleciałam i zauważyłam siostrę.Rzuciłam się jej na szyję.
-Witaj siostrzyczko,tak długo cię nie widziałam!

Uśmiechnęłam się i przywitałam siostrę.
-Cześć siostrzyczko ja ciebie też dawno nie widziałam. Co robiłaś tyle czasu sama?

-Rozgość się,gdzie chcesz mieszkać?-Zrobiłam zgrabny piruet-Jak to co?Mamy własne plemię!Wyglądasz na strasznie zmęczoną,lepiej się połóż twój tulipan już czeka!-Powiedziałam szczęśliwa ale zaraz się opanowałam a mój uśmiech zastąpił tajemniczy wyraz twarzy.

-Dzięki masz racje lepiej się położę pa.
Odleciałam zmęczona do swojego tulipana.

Ziewnęłam i wleciałam do swojego kwiatu.Zwinęłam się w kłębek i zasnęłam.Moja róża zamknęła się a jej kolce wydłużyły się. Nagle coś mi się przypomniało i jak błyskawica wyleciałam.